Były piłkarz Manchesteru United Francuz Eric Cantona, znany ze wspaniałych zagrań i kontrowersyjnych zachowań na boisku, zadebiutował jako aktor teatralny. Ma już za sobą udział w kilkunastu filmach.

Sztukę francuskiej dramatopisarki Natahalie Saugeon "Face au paradis" można oglądać  w Theatre Marigny w centrum Paryża. Spektakl, którego producentem jest żona piłkarza, został okrzyknięty wydarzeniem kulturalnym Francji 2010 roku. Będzie grany do 8 maja.

Gdy byłem dzieciakiem moim celem i marzeniem był występy przy 80 tysiącach widzów. Zrealizowałem to. Teraz występuję przed 400 osobami... Trzeba spróbować wszystkiego. Nie poznasz siebie samego, jeśli nie znajdziesz się w sytuacji ekstremalnej  - powiedział Eric Cantona prestiżowemu dziennikowi Le Monde.

Cantona po zakończeniu kariery piłkarskiej rozpoczął sceniczną. Do debiutu w paryskim teatrze miał za sobą udział w kilkunastu filmach angielskich i francuskich. W maju 2009 na Festiwalu Filmowym w Cannes premierę miał komediodramat Kena Loacha "Looking for Eric". Głównym bohaterem filmu jest Eric Bishop, listonosz z Manchesteru. W pracy nie wiedzie mu się najlepiej, ciągle nie może zapomnieć o swojej miłości sprzed lat. Z pomocą przychodzi prawdziwa legenda Manchesteru United i zarazem idol Bishopa - również Eric, ale Eric Cantona.

W MU zadebiutował w grudniu 1992 roku w meczu przeciw Manchesterowi City. Był ulubieńcem "Czerwonych Diabłów", zyskując przydomek króla (Eric the King). Koszulka z jego nazwiskiem to najlepiej sprzedawany produkt w historii klubu. W styczniu 1995 roku w spotkaniu z Crystal Palace dostał czerwoną kartkę. Gdy schodził z boiska usłyszał pod swoim adresem obraźliwą uwagę i zareagował błyskawicznie - słynnym ciosem kung-fu. Za niesportowe zachowanie został zdyskwalifikowany na 9 miesięcy. Karierę zakończył w sezonie 1996/1997.

PAP/RMF FM