Kilkadziesiąt tysięcy ludzi uczestniczyło w niedzielne południe w inauguracji karnawału w Wenecji. Największą zabawę pod gołym niebem w Europie otworzył tradycyjnie tzw. lot Anioła, czyli zjazd młodej wenecjanki na linach z dzwonnicy na placu Świętego Marka.

Kilkadziesiąt tysięcy ludzi uczestniczyło w niedzielne południe w inauguracji karnawału w Wenecji. Największą zabawę pod gołym niebem w Europie otworzył tradycyjnie tzw. lot Anioła, czyli zjazd młodej wenecjanki na linach z dzwonnicy na placu Świętego Marka.
Największą zabawę pod gołym niebem w Europie otworzył tradycyjnie tzw. lot Anioła /ANDREA MEROLA /PAP/EPA

Na placu wśród ubranych w kostiumy i karnawałowe maski widzów, głównie turystów z Włoch i całego świata, byli także uczestnicy historycznego orszaku, którzy powitali tegorocznego "Anioła", czyli maturzystkę Irenę Rizzi w strojnej sukni. Wśród aplauzu zjechała ona na linie długości 100 metrów.

Karnawałowi towarzyszą nadzwyczajne środki ostrożności, które nigdy wcześniej nie były tak surowe. Wprowadzono je w związku z zagrożeniem terrorystycznym i sytuacją międzynarodową.

Serce weneckiego historycznego centrum, czyli plac Świętego Marka, został otoczony kordonem bezpieczeństwa. Można tam wejść przez pięć bramek, przy których prowadzone są skrupulatne kontrole. Wiele osób proszonych jest w ich trakcie o zdjęcie masek, co również nigdy wcześniej nie miało miejsca. Turyści, przybyli do miasta, mimo tych utrudnień i ograniczeń w wypowiedziach dla włoskich mediów zazwyczaj chwalą podjęte kroki. To zupełnie normalne. Po zamachach w Paryżu z 13 listopada słuszne jest takie zapewnianie bezpieczeństwa - powiedziała w telewizji para Francuzów.

(mal)