Czy ekranizacja bestsellerowej powieści Blanki Lipińskiej „365 dni” ma szansę zostać najgorszym filmem 2020 roku? Według nieoficjalnych informacji polska produkcja otrzymała aż 7 nominacji do Złotych Malin 2021. Na ile nagród mogą liczyć twórcy filmu? Analitycy londyńskiej firmy bukmacherskiej przewidują, że polski film ma szansę zdominować tegoroczną galę!

Prawdopodobieństwo zdobycia przez "365 dni" co najmniej 5 złotych statuetek analitycy oceniają na 58 proc. (kurs 1.72). Złote Maliny - zwane też anty-Oscarami - przyznaje Golden Raspberry Foundation dla najgorszych filmów i ich twórców. 

"365 dni" to pierwszy w historii polski film, który został zauważony przez Złote Maliny. Według przecieków otrzyma nominacje w kategoriach: 

  • najgorszy film, 
  • najgorszy reżyser, 
  • najgorszy aktor, 
  • najgorsza aktorka, 
  • najgorsza ekranowa drużyna, 
  • najgorszy scenariusz,
  • najgorszy remake. 

Która z nagród ostatecznie trafi do twórców produkcji, znajdującej się wśród dziesiątki najczęściej oglądanych filmów na Netfliksie w krajach na całym świecie? O tym przekonany się już pod koniec kwietnia. A już 14 marca ogłoszona zostanie oficjalna krótka lista nominacji.

Jak podaje serwis Awardswatch.com: "Główni pretendenci do nagrody to polski remake "50 twarzy Greya", "Hubie Halloween" Adama Sandlera, remake Roberta Downeya Jr. "Dolittle", dokument "Absolut Proof" oraz "Music" nominowanej do Złotego Globu australijskiej piosenkarki - Sia."

Analitycy Unibetu szacują, że "365 dni" zgarnie przynajmniej 5 statuetek w tym roku i może także liczyć na najważniejsze trofeum - za Najgorszy Film. Szanse na ten tytuł oceniają na 35 proc. (kurs 2.86). Sama Lipińska jest zachwycona tą perspektywą i liczy na chociaż jedną statuetkę wycenianą na około 4.97 dolara. 


Opracowanie: