Plakat z napisem "I love J. K. Rowling" (Kocham J.K. Rowling) pojawił się w Vancouver - mieście położonym na zachodzie Kanady. Billboard został jednak szybko zniszczony i zniknął z przestrzeni publicznej. Według niektórych, wspierał transfobiczne poglądy Rowling.


Medialna burza wokół J.K Rowling rozpoczęła się już w czerwcu. Autorka popularnej serii książek o Harrym Potterze stanęła w obronie Mayi Forstater, którą zwolniono z pracy za transfobiczne komentarze. 

Ubieraj się, jak chcesz. Nazywaj siebie, jak chcesz. Śpij z każdą osobą, która cię zechce. Żyj swoim wymarzonym życiem w pokoju i bezpieczeństwie. Ale zwalniać kobiety za stwierdzenia, że płeć jest prawdziwa? - napisała na Twitterze Rowling. 

Poglądy pisarki nie spodobały się części fanów. W sieci pojawiły się komentarze, według których autorka "stanęła po stronie Voldemorta". Organizacje LGBT zarzuciły jej dyskryminację i wykluczanie osób transseksualnych. Ponadto od Rowling odcięli się Emma Watson i Daniel Radcliffe, którzy zagrali główne postaci w filmowej ekranizacji popularnej serii książek o Harrym Potterze. 

"I love J.K. Rowling"

Część fanów zdecydowała się wesprzeć autorkę. W kanadyjskim mieście Vancouver zainstalowano wielki billboard z napisem "I love J.K.Rowling" ("Kocham J.K.Rowling"), którego autorem jest Chris Elston, broker ubezpieczeniowy. Elston przyznał, że plakat miał stanowić akt wsparcia dla Rowling, po tym jak została skrytykowana za transfobię, czyli dyskryminację osób transpłciowych. 

Zaledwie po kilku godzinach plakat musiał zostać usunięty z panoramy miasta, ponieważ mieszkańcy zniszczyli go farbami. 

Potrzeba dwóch ciężarówek, żeby wymazać kogoś tak wielkiego jak JK Rowling - napisał Elston. 

"Ten rodzaj nienawiści cofa nas wszystkich"

Sprawę skomentowała radna miasta Vancouver Sarah Kirby-Yung. 

To jeden z tych momentów, kiedy coś widzisz i pojawia się to dziwne uczucie w twoim żołądku - powiedziała w rozmowie z CTV News działaczka. 

Potępiam ten jasny, celowy przekaz mający na celu podsycenie nienawiści, wykluczenia i podziałów. Ten rodzaj nienawiści cofa nas wszystkich, a nie prowadzi do przodu - dodała w mediach społecznościowych.