Wybuch w bazie paliw w Emilianowie pod Warszawą. Eksplodował zbiornik. Na szczęście był pusty. W wyniku wybuchu został zerwany dach, który spadł na inny - pełny - zbiornik paliwa. Informację dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć początkowo były podejrzenia, że w zbiorniku, w którym doszło do eksplozji, byli pracownicy. Okazało się jednak, że nie rozpoczęli oni czyszczenia powierzchni wewnątrz.

W bazie cały czas mierzone jest stężenie wybuchowe. Strażacy obawiają się kolejnej eksplozji, bo uszkodzona została cała instalacja. W tej chwili obraduje również sztab kryzysowy, który ma zdecydować, jak zdjąć zerwany dach z wypełnionego paliwem zbiornika.

To będzie bardzo długa i trudna akcja - mówi naszej reporterce Bogdan Jarczewski zastępca komendanta straży pożarnej w Wołominie. Najpierw trzeba przepompować paliwo z pełnego zbiornika. Do tego potrzeba aż trzydziestu kolejowych cystern. Dopiero wtedy, gdy zbiornik będzie już pusty, strażacy będą mogli zacząć akcje usuwania dachu. W tej chwili byłoby to zbyt niebezpieczne tym bardziej, że uszkodzona została instalacja i służby obawiają się kolejnej eksplozji.