​Ubiegająca się o drugą kadencję prezydent Litwy Dalia Grybauskaite zwyciężyła w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Uzyskała 45,8 proc. głosów - wynika z opublikowanych w nocy rezultatów, po przeliczeniu 97 proc. głosów.

Walka o drugie miejsce była wyjątkowo zacięta. Kandydata Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP), europosła Zigmantasa Balczytisa poparło 13,8 proc. wyborców a jego rywala, kandydata Partii Pracy (DP) Arturasa Paulauskasa 12,28 proc.

Lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski zajął 5. miejsce i otrzymał 8 proc. poparcia.

Opublikowane wyniki oznaczają, że żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości ponad 50 proc. głosów. Stało się tak wbrew oczekiwaniom większości analityków, którzy spodziewali się, że obecna prezydent zwycięży już w pierwszej turze.

Grybauskaite, nazywana również "litewską żelazną damą" za twarde stanowisko wobec Moskwy i jej polityki wobec Ukrainy, stanie więc do walki z Balczytisem 25 maja, równolegle z wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Po ogłoszeniu wyników Grybauskaite wezwała w krótkim oświadczeniu swoich zwolenników do mobilizacji i udzielenia jej ponownie poparcia w decydującym starciu. Naród zdecydował, że będzie druga tura głosowania, ale chciałabym podziękować wszystkim za uzyskanie prawie 47 proc. (głosów), to oznacza wysoki stopień poparcia - powiedziała Grybauskaite.

Frekwencja przy urnach wyniosła 52 proc. uprawnionych do głosowania i była nieco wyższa niż zazwyczaj. Mimo bezbarwnej kampanii wyborczej, frekwencja była stosunkowo wysoka najprawdopodobniej dlatego, że wyborcy są zaniepokojeni rosyjską agresją na Ukrainie - powiedział AFP politolog Kestutis Girnius z uniwersytetu w Wilnie. 

(abs)