Co najmniej 3 osoby zginęły, w potężnej eksplozji w szpitalu wojskowym w Kabulu. Według afgańskich mediów był to zamach samobójczy. Drugi terrorysta może wciąż przebywać na terenie placówki.

Rzecznik resortu obrony gen. Zaher Azimi poinformował, że do wybuchu doszło w namiocie. Był on wykorzystywany do szkoleń dla lekarzy. Korzystamy z namiotów, bo w szpitalu nie ma dość miejsca. Z tego terenu korzystają studenci, którzy są tu szkoleni i jedzą posiłki - dodał.