Pięć osób zostało lekko rannych w zamachu bombowym na autobus miejski w kairskiej dzielnicy Nasr City. Był to drugi atak w Egipcie w tym tygodniu. Według przedstawicieli sił bezpieczeństwa, ładunek wybuchowy umieszczono obok autobusu. Policja rozbroiła drugą bombę, która znajdowała się w pobliżu.

Ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że bomba znajdowała się na skrzyżowaniu dwóch ruchliwych ulic w Nasr City, na północy egipskiej stolicy.

Był to pierwszy zamach, którego celem mieli być cywile, od obalenia w lipcu przez armię prezydenta Mohammeda Mursiego. W tym czasie w atakach islamskich bojowników zginęły dziesiątki policjantów i żołnierzy.

Do zamachu w Kairze doszło dwa dni po samobójczym ataku przed budynkiem policji w mieście Mansura, na północy kraju, w którym zginęło 16 osób, głównie policjantów. Do tego zamachu przyznało się dżihadystyczne ugrupowanie. Atak potępiło Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się Mursi. Mimo to wczoraj rząd uznał Bractwo za organizację terrorystyczną.

We wrześniu w Nasr City w pobliżu konwoju, którym jechał szef MSW Egiptu Mohammed Ibrahim, wybuchła bomba. Ministrowi nic się nie stało.

(MRod)