Amerykańskie lotniska rozważają masowe rezygnacje z usług rządowej agencji, która dba o bezpieczeństwo pasażerów. Pracowników Federalnej Administracji do Spraw Bezpieczeństwa Transportu mieli by zastąpić prywatni agenci ochrony. Wszystko dlatego, że coraz więcej osób uskarża się na postępowanie służb kontrolujących.

Prywatne firmy są bardziej skuteczne i przyjazne pasażerom. Szefowie lotnisk mają dość skarg na brutalnych i niekulturalnych agentów. Linie lotnicze boją się bojkotu, bo coraz więcej osób, którym nie odpowiada postępowanie pracowników Federalnej Administracji zapowiada, że będzie podróżować koleją.

Nie damy się bezpodstawnie obmacywać i prześwietlać - piszą na forach internetowych amerykanie. Federalni natomiast niespecjalnie się tym przejmują. Choć niewykluczone, że ich zadania przejmą prywatne firmy, to jednak właśnie rządowa agencja określa zasady kontroli podróżnych. Nieważne, kto dokonuje przeszukania - musi stosować się do wytycznych.