​Około siedmiu ton wody z substancjami radioaktywnymi wyciekło w trzecim reaktorze elektrowni jądrowej Mihama w Japonii - podaje agencja Kyodo. Operator przekonuje, że nie będzie miało to negatywnego wpływu na środowisko.

Jak podaje agencja Kyodo, o poranku czasu japońskiego w elektrowni włączył się alarm, informujący o zmniejszeniu ilości wody dostarczanej do pompy. Pracownicy znaleźli w pobliżu filtra dużą kałużę.

Operator stacji Kansai Electric Power przekonuje, że woda wyciekła tylko w środku stacji, a nie na zewnątrz, w związku z czym nie będzie miało to negatywnego wpływu na środowisko.

Sprawa jest jednak badana. Pracownicy szukają, co doprowadziło do usterki. 

Elektrownia jądrowa Mihama składa się z trzech reaktorów, pierwszy rozpoczął pracę w listopadzie 1970 roku. Po słynnym incydencie w elektrowni jądrowej w Fukushimie, władze postanowiły rozpocząć proces wyłączania podobnych stacji. Obecnie w Mihamie pracuje tylko jeden, trzeci reaktor o mocy 826 tys. kW.