Matteo w trasie" - to nazwa strony internetowej, na której liczone są kilometry, jakie przebywa służbowo szef włoskiego MSW, wicepremier Matteo Salvini. Od zaprzysiężenia przed ponad rokiem pokonał prawie 105 tysięcy kilometrów. Lider prawicowej Ligi zbliża się do okrążenia Ziemi już po raz trzeci - czytamy we włoskiej edycji portalu Huffington Post.

Na stronie odnotowane zostały wszystkie podróże Salviniego, w tym zagraniczne, m.in. do Waszyngtonu, Moskwy, Brukseli, Budapesztu, Warszawy i Helsinek, a także na oficjalne państwowe uroczystości i spotkania, wiece polityczne, kolacje w ramach kampanii wyborczych, imprezy jego partii, targi oraz festyny.

Minister spraw wewnętrznych uczestniczył również w takich wydarzeniach, jak targi broni w Vicenzy i papierosów elektronicznych w Weronie, spotkanie w Akademii Przyjaciół Makaronu Pizzoccheri w Sondrio; odwiedził schronisko dla psów w Bari, czy gospodarstwo rolne koło Matery.

Na pierwszym miejscu wśród najczęściej odwiedzanych przez niego regionów jest Lombardia, z której pochodzi z jego rodzinnym miastem - Mediolanem, gdzie w ciągu ponad roku był z wizytą 20 razy. 12 razy udał się do Cagliari na Sardynii, a tylko raz - jak zauważa Huffington Post - do Sondrio, gdzie jest najwięcej zwolenników Ligi.

"Ma nadzwyczajną wytrzymałość"

Na stronie liczącej kilometry przebyte przez Salviniego gromadzone są dane dotyczące jego podróży, o których sam informuje w mediach społecznościowych, a także komunikaty jego biura prasowego.

Jak wyjaśniono, strona redagowana m.in. przez 42-letniego mieszkańca Mediolanu Simone Lippolisa nie jest przez nikogo sponsorowana. Jej twórcy pracują nad nią w wolnym czasie.

Przypomina się przy okazji, że nieustanne podróże wicepremiera wywołały już polemiki, przede wszystkim z powodu jego częstej nieobecności w Rzymie. Od początku tego roku do połowy maja Salvini spędził w siedzibie MSW mniej niż 20 pełnych dni. On sam tłumaczy, że woli przebywać wśród ludzi w całym kraju.

Twórcy strony "Matteo w trasie" jako rekordowy wymieniają 13 maja, gdy jego podróż po Włoszech, na kilkanaście dni przed wyborami europejskimi, miała osiem etapów.

"Ma nadzwyczajną wytrzymałość" - powiedział Lippolis, który deklaruje, że nie jest sympatykiem Ligi ani jej przywódcy.