Sejm znowelizował kodeks karny wykonawczy, wprowadzając ściślejszy nadzór nad więźniami, którzy są zarazem ważnymi świadkami w procesach karnych. Posłowie jednogłośnie poparli nowe rozwiązania.

Nowelizacja przygotowana przez resort sprawiedliwości ma poprawić bezpieczeństwo więźniów, którzy są jednocześnie świadkami w trwających procesach karnych. Szczególna ochrona ma polegać m.in. na kontroli zdrowia, opiece psychologicznej, cenzurze korespondencji oraz ograniczeniu widzeń. Ma być stosowana na wniosek prokuratora lub samego więźnia na czas określony.

Więzień-świadek ma być objęty wzmożoną ochroną przez sześć miesięcy, okres ten można jednak wydłużyć. Zgody więźnia będzie wymagało umieszczenie go w celi dla szczególnie niebezpiecznych skazanych i przyznanie mu ochrony osobistej jak dla świadka koronnego.

W pierwotnym projekcie Ministerstwa Sprawiedliwości przewidziano też możliwość kontroli osobistej więźnia i kontroli pomieszczeń, w których przebywa. W toku prac legislacyjnych Sejm jednak wykreślił te zapisy. Posłowie z komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach argumentowali, że takie kontrole zbytnio naruszają konstytucyjne prawa więźniów. Nowe przepisy zostały przygotowane w związku z głośnymi przypadkami śmierci więźniów i aresztantów.

Wątpliwości do nowych rozwiązań zgłaszała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Już samo rozróżnienie osadzonych, którzy mogą znaleźć się w krytycznej sytuacji życiowej, na tych "użytecznych procesowo" i tych, tego waloru pozbawionych budzi poważne wątpliwości - zaznaczała fundacja. Zgłaszała też zastrzeżenia do samego faktu poddania osoby niestanowiącej zagrożenia dla bezpieczeństwa zakładu karnego i osób w nim się znajdujących reżimowi znacznie ograniczającemu zakres jej swobody.

Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiadało, że rozwiązania, które proponuje, mają szczególny charakter, a wobec nowych, groźnych form przestępczości w Polsce dotychczasowe środki przewidziane w kodeksie okazały się niewystarczające.