Stan dróg w Rzymie pozostawia wiele do życzenia, ale już niedługo… Władze włoskiej stolicy wpadły na pomysł jak w szybki i wydajny sposób naprawić zniszczoną nawierzchnię ulic w mieście. Pomogą w tym więźniowie z rzymskiego więzienia Rebibbia.

Sprawa naprawy rzymskich ulic jest bardzo pilna, ponieważ ich stan jest fatalny co jest przyczyną wielu, czasem też śmiertelnych wypadków. Początkowo planowano, że zajmie się tym wojsko. Niestety włoscy politycy nie byli co do tego zgodni. Ostatecznie wybrano inne rozwiązanie.

Tam, gdzie do niezbędnych, najcięższych robót nie zostały zaangażowane specjalistyczne firmy, na ulice wychodzi trzydziestu mężczyzn osadzonych w rzymskim więzieniu Rebibbia. Do prac drogowych zaangażowano więźniów , którym pozostało już niewiele kary do odsiadki i którzy, uważani są za niegroźnych. Pracują oni pod okiem straży więziennej, a także pracownika zarządu dróg, który ich wyszkolił. Dzięki takiemu rozwiązaniu zyskało nie tylko miasto i mieszkańcy ale także sami osadzeni, którzy zdobędą nowy zawód, co może być przydatne, gdy wyjdą na wolność.

Zespoły pracują bardzo dobrze. To inicjatywa o dużym walorze symbolicznym, która jest dobrodziejstwem dla miasta - powiedział Francesco Delzio z zarządu dróg, cytowany przez "Corriere della Sera".

Akcja z udziałem więźniów odbywa się pod hasłem: "Chcę wynagrodzić to Rzymowi"

Opracowanie: