Komisja wyborcza wyjaśniająca sprawę afery lobbingowej na szczytach brytyjskiej władzy poinformowała dziennik "The Independent", że Scotland Yard uznał sprawę za poważną i postanowił ją zbadać. Kilka miesięcy temu brytyjskie media zbulwer że skarbnik Partii Konserwatywnej Peter Cruddas oferował lobbystom płatny dostęp do premiera i wpływowych członków rządu.

Afera wyszła na jaw pod koniec marca. Ujawnili ją dziennikarze "Sunday Timesa" podający się za zagranicznych inwestorów. Rozmowa, w której Cruddas wymienił kwotę 250 tys. funtów na fundusz partii w zamian za zaproszenie na prywatny lunch z premierem w jego siedzibie na Downing Street została sfilmowana z ukrytej kamery.

Brytyjskie prawo wyborcze zabrania partiom politycznym przyjmowania dotacji od zagranicznych inwestorów. W tym przypadku partia miała dostać pieniądze z Liechtensteinu. Na spotkaniu Cruddasa z domniemanymi inwestorami dyskutowano o sposobach obejścia zakazu. Wśród rozważanych możliwości było ustanowienie fasadowej spółki zależnej w Wielkiej Brytanii i posłużenie się podstawionymi obywatelami brytyjskimi.

Cruddas podał się do dymisji tłumacząc, że jego deklaracje to "czcze przechwałki" i nic więcej. Premier David Cameron odciął się od niego i zarządził wewnątrzpartyjne dochodzenie.