Przyczyną nieobecności prefekta Domu Papieskiego i osobistego sekretarza Benedykta XVI, abpa Georga Gaensweina u boku Franciszka może być stan zdrowia emerytowanego papieża - twierdzi portal "il Sismografo". Podkreśla, że papież może czuć się coraz gorzej.

Watykaniści zastanawiają się nad przedłużającą się nieobecnością arcybiskupa Georga Gaensweina zarówno podczas spotkań Franciszka z głowami państw, jak i w czasie audiencji generalnych. Arcybiskup nie był widziany od 20 stycznia.

Niemiecki tygodnik katolicki "Tagespost" podał w środę, że papież Franciszek wysłał abpa Gaensweina na urlop na czas nieokreślony. Postawił zarazem tezę, że to rezultat kontrowersji wokół książki kardynała Roberta Saraha "Z głębi naszych serc", w której zawarł wypowiedź emerytowanego papieża na temat celibatu i przedstawił go jako współautora tego tomu, wbrew jego woli.

W komentarzach pojawiły się sugestie, że to osobisty sekretarz Benedykta XVI ponosi odpowiedzialność za zamieszanie i burzę, do jakiej doszło na tle tej publikacji, uznanej za próbę ingerencji i przeciwstawienia się linii Franciszka.

Doniesienia tygodnika zdementował dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni wyjaśniając, że abp Gaenswein nie został urlopowany, ale jest to "zwyczajna redystrybucja różnych zadań i funkcji prefekta Domu Papieskiego, który pełni także rolę osobistego sekretarza emerytowanego papieża".

"Prawdziwa wiadomość dotyczy stanu zdrowia Benedykta XVI" - twierdzi prestiżowy portal religijny "Il Sismografo" i ocenia, że w niedyskrecjach niemieckiego tygodnika "nie ma żadnej informacji".

Coraz częściej natomiast pojawiają się doniesienia, że 92-letni emerytowany papież nie czuje się dobrze i że jego stan pogorszył się w ostatnich tygodniach.