Jeśli jedziecie na wakacje do Paryża, unikajcie noszenia na ulicy złotych łańcuszków i naszyjników! To apel francuskiej policji do zagranicznych turystek! Funkcjonariusze alarmują, że astronomicznie wzrasta tam liczba napadów polegających na zrywaniu z szyi kobiet złotej biżuterii!

W tym miesiącu było już w Paryżu ponad pół tysiąca takich ulicznych ataków. To 30 razy więcej, niż np. w kwietniu tego roku. Młodzi napastnicy działają zawsze tak samo - w biały dzień zrywają z szyi kobiety łańcuszek lub naszyjnik i natychmiast uciekają na skuterze, który prowadzi ich wspólnik. Policja jest pewna, że ta nowa przestępcza epidemia ma związek z kryzysowym wzrostem kursu złota.

Czy turystki stały się już bardziej ostrożne? Na razie nie, bo jeszcze o tym nie słyszałam. Dziękuje, że mi pan powiedział - mówi korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi zaniepokojona Amerykanka ze złotym naszyjnikiem na szyi, spacerująca po Polach Elizejskich. Nie zakładam raczej biżuterii, kiedy zwiedzam jakieś miasto. Generalnie jestem czujna na ulicy. Pilnuje zwłaszcza mojej torebki - wyjaśnia młoda Kanadyjka z Quebecu. Nie noszę naszyjników na Polach Elizejskich, rękę trzymam zawsze na mojej torebce, a komórki staram się nie używać - deklaruje ostrożna paryżanka.

Policja zwiększyła liczbę mundurowych patroli na Polach Elizejskich i w innych, najczęściej odwiedzanych przez turystów, miejscach francuskiej stolicy. W planach jest zainstalowanie tam większej ilości kamer monitoringu. Zwiększyła się też liczba policjantów w cywilu na zatłoczonych ulicach. Częściej kontrolowani są młodzi ludzie na skuterach - szczególnie kiedy ich zachowanie wydaje się podejrzane.

Od początku roku aresztowanych zostało już 105 złodziei biżuterii, którzy napadali na kobiety w centrum Paryża i na przedmieściach.