Pochodzący z Czeczenii dziennikarz rosyjskiego dziennika "Kommiersant" padł ofiarą bandy skinheadów w jednym z parków Moskwy - poinformowało na swej stronie internetowej centrum "Sowa" monitorujące przypadki nacjonalizmu i ksenofobii w Rosji.

Z oświadczenie organizacji "Sowa" wynika, że na 38-letniego dziennikarza Elmana Sołtachanowa napadła grupa 15-20 zamaskowanych skinheadów. Napastnicy, zanim powalili go na ziemię, wykrzykiwali: "Zabić go" i "Rosja dla Rosjan". Dziennikarz nie odniósł jednak, według organizacji, poważnych obrażeń. Nie podano też, czy napaść na dziennikarza miała związek z jego działalnością zawodową.

W listopadzie 2010 roku w Moskwie bestialsko pobito innego dziennikarza "Kommiersanta" Olega Kaszyna. Zajmował się m.in. sprawą budowy kontrowersyjnej autostrady Moskwa-Petersburg przez Las Chimkiński. Pisał też o wystąpieniach opozycji i aktywności prokremlowskich organizacji młodzieżowych.

W Rosji w ostatnich latach bardzo często dochodzi do napaści na tle rasistowskim, jest też niemało napaści na dziennikarzy, z których wielu zostało zabitych. Tylko w roku 2010 zamordowano ośmiu dziennikarzy, a na 40 napadnięto. Niewielu sprawców tych przestępstw wykryto.