Popiersie Józefa Stalina stanęło w Bedford, w amerykańskim stanie Wirginia, jako element pomnika upamiętniającego lądowanie aliantów w Normandii w czasie II wojny światowej. Pomnik przedstawia liderów państw walczących przeciw hitlerowskim Niemcom.

Jak opisuje prasa lokalna, wizerunek Stalina wzbudził protesty. Szef fundacji odpowiedzialnej za pomnik, William McIntosh tłumaczy, że nie chodzi o uhonorowanie sowieckiego dyktatora, a jedynie o uznanie jego roli jako sojusznika w czasie II wojny światowej. Nie chodzi o prezentację, która by pochlebiała Stalinowi - tłumaczy McIntosh.

Jednocześnie tabliczka towarzysząca popiersiu Stalina głosi: Pamięci dziesiątek milionów tych, którzy zmarli pod rządami Stalina i w hołdzie tym, których męstwo, wierność i poświęcenie nie pozwoliły jemu i jego następcom zwyciężyć w zimnej wojnie.

Twórca popiersia Richard Pumphrey ocenił w wywiadzie, że gdyby wśród przedstawionych aliantów zabrakło Stalina, byłoby to podobne do wycięcia postaci Judasza z "Ostatniej Wieczerzy".

James Morrison, który wraz z grupą weteranów protestował przeciwko popiersiu Stalina ocenia je jako "wstyd i hańbę" dla dawnych żołnierzy. To nie jest muzeum historii ani gabinet figur woskowych - przekonuje Morrison, wskazując, że choć pamiętanie o historii jest ważne, to jedynym celem pomnika jest uhonorowanie weteranów walk w Normandii.