Departament Stanu USA ostrzega swych rodaków we Włoszech, by mieli się na baczności - ujawnia włoska prasa.

W specjalnym komunikacie amerykański rząd przestrzega nie tylko przed islamskimi terrorystami z Al-Kaidy, ale i przed pacyfistami, anarchistami i antyglobalistami, którzy ostatnio coraz częściej protestują na włoskich ulicach przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi.

Włoscy politycy zarówno z prawej, jak i lewej strony nie są specjalnie zachwyceni tymi ostrzeżeniami. Najbardziej przejął się minister kultury. Rocco Buttiglione obawia się spadku liczby amerykańskich turystów licznie odwiedzających wiosną Italię.

Wyjaśnień od premiera Silvio Berlusconiego domaga się natomiast lewicowa opozycja, która uważa, że nie ma żadnych powodów do niepokoju i oskarża rząd o wykorzystywanie podobnych chwytów do prowadzenia szkodzącej krajowi kampanii wyborczej.