​Zwłoki ośmiu osób znaleziono w naczepie zaparkowanej przed hipermarketem ciężarówki w mieście San Antonio w Teksasie. W środku znajdowało się łącznie 38 osób - w tym dwójka dzieci - z których 20 trafiło do szpitala w stanie krytycznym.

Służby ratunkowe informację o podejrzanej ciężarówce otrzymały od pracownika sklepu, który powiedział, że został poproszony przez osobę, która wysiadła z pojazdu, o butelkę wody. Wówczas postanowił powiadomić policję.

Jak podaje policja, na nagraniach z monitoringu widać, jak do ciężarówki co jakiś czas podjeżdżają samochody i odbierają tych, którzy przeżyli podróż w naczepie. Część z jadących w ten sposób osób uciekła do pobliskiego lasu. Obecnie szukają ich funkcjonariusze.

Prowadzimy śledztwo w kierunku handlu ludźmi - mówił szef lokalnej policji William McManus. Dodał, że to, co zobaczył, to "przerażająca zbrodnia" przemytników ludzi.

Kierowca pojazdu trafił do aresztu, wkrótce ma być przesłuchany.

Sprawą zajmuje się także urząd imigracyjny. 


(łł)