Zwęglone zwłoki, które znaleziono we wtorek w górskim szałasie w Kalifornii, należą do poszukiwanego byłego policjanta Christophera Dornera - poinformowały amerykańskie władze. Identyfikacji dokonano na podstawie stanu uzębienia. Mężczyzna był poszukiwany od początku miesiąca za potrójne morderstwo. Podczas obławy zabił jednego z policjantów, a innego ranił.

Rzeczniczka szeryfa i urzędu koronera okręgu San Bernardino Jodi Miller poinformowała, że identyfikacji Christophera Dornera dokonano na podstawie stanu uzębienia szczątków. Nie podała jednak przyczyny śmierci.

Zwłoki odnaleziono po strzelaninie, w której zginął zastępca szeryfa, a inny funkcjonariusz został ranny, w pobliżu ośrodka sportów zimowych Big Bear Lake, ok. 150 km od Los Angeles. Szałas, w którym zabarykadował się Dorner, stanął w płomieniach. Wcześniej z wnętrza dobiegł odgłos wystrzału.

Wypowiedział wojnę policji

Poszukiwania policjanta przeniosły się w okolice Big Bear Lake w ubiegły czwartek, po tym jak znaleziono tam należącą do niego półciężarówkę. Wcześniej władze podawały, że były policjant jest podejrzany o zabójstwo trzech osób - policjanta, a także 28-letniej córki byłego kapitana policji w Los Angeles i jej narzeczonego.

W swym manifeście na Facebooku Dorner, który był Afroamerykaninem, wypowiedział "prywatną wojnę" byłym kolegom z policji. Oskarżał ich o zrujnowanie kariery i rasizm. Z policji został zwolniony dyscyplinarnie w 2008 roku za - jak to określono - składanie fałszywych oświadczeń.

(bs)