USA zawetowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiającą izraelski atak w Strefie Gazy, w którym w środę zginęło 18 palestyńskich cywilów, i apelującą do Izraela o szybkie wycofanie sił z regionu.

Dziewięciu z 15 członków Rady Bezpieczeństwa opowiedziało się za przyjęciem rezolucji, czterech - Wielka Brytania, Dania, Japonia i Słowacja - wstrzymało się od głosu. "Nie" ambasadora USA przy ONZ Johna Boltona wystarczyło, by nie dopuścić do przyjęcia projektu rezolucji zgłoszonego przez Katar i popartego przez państwa arabskie.

Masakra w Beit Hanun na północy Strefy Gazy, gdzie w środę nad ranem w izraelskim ataku zginęło co najmniej 18 Palestyńczyków, a prawie 60 ludzi odniosło obrażenia, wywołała potępienie wielu światowych stolic i Unii Europejskiej.

W samym Izraelu zarządzono wewnętrzne śledztwo dotyczące wydarzeń w Strefie Gazy. Premier Ehud Olmert wyraził żal w związku z tragedią i zaproponował władzom palestyńskim "natychmiastową pomoc medyczną dla rannych".