Prezydent Ukrainy polecił rządowi przygotować się na ewentualne tymczasowe zamknięcie liczącej 2300 km granicy z Rosją. Tak wynika z dekretu Petra Poroszenki, który opublikowano w Kijowie.

Dekret, wydany po pięciu miesiącach walk między ukraińską armią a prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy, zezwala rządowi na zamknięcie granicy z Rosją dla ruchu samochodowego, pieszego i morskiego "w związku z ciągłą ingerencją Federacji Rosyjskiej w wewnętrzne sprawy Ukrainy".

Według władz w Kijowie bojownicy prorosyjscy nadal ostrzeliwują ukraińskie siły rządowe, pomimo zawartego na początku września rozejmu, podpisanego w stolicy Białorusi Mińsku na spotkaniu grupy kontaktowej ds. ukraińskiego kryzysu.

Jednak ten ostrzał słabnie. Według Petra Poroszenki, w ciągu ostatniej doby nie zginął, ani nie został ranny żaden ukraiński żołnierz. Takiej sytuacji nie było od miesięcy.

Wycofują ciężką broń tylko w niektórych miejscach

Z kolei ukraiński ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk twierdzi, że od wtorku wojska ukraińskie zostały ostrzelane co najmniej 50 razy. Według Tymczuka oddziały separatystów wycofują ciężką broń z planowanej strefy buforowej w obwodach donieckim i ługańskim tylko w niektórych miejscach. W pozostałych używają przeciwko Ukraińcom czołgów, artylerii oraz systemów rakietowych Grad. Ekspert podkreślił, że przy wschodnich granicach Ukrainy trwa koncentracja wojsk rosyjskich i sprzętu bojowego. Zgrupowane są one także na okupowanym przez Rosję Krymie. 

Memorandum zawarte w ubiegłym tygodniu w Mińsku przez grupę kontaktową ds. ukraińskiego kryzysu przewiduje wycofanie się każdej ze stron konfliktu na wschodniej Ukrainie, tak by między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami powstała 30-kilometrowa zdemilitaryzowana strefa buforowa.

Memorandum zawarte w ubiegłym tygodniu również w Mińsku przewiduje wycofanie się każdej ze stron konfliktu na wschodniej Ukrainie, tak by między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami powstała 30-kilometrowa zdemilitaryzowana strefa buforowa.

(pj)