Ukraina mięknie i po serii wojowniczych wypowiedzi zapewnia, że chce rozwiązać gazowy spór z Rosją. Kijów twierdzi, że nie chcę rozwiązywać sprawy przed sąde, arbitrażowym w Sztokholmie, bo nikt nie chce gazowej wojny.

Takie są efekty rozmów ministrów spraw zagranicznych obu krajów w Moskwie. Konstantin Gryszczenko, szef ukraińskiej dyplomacji nie wspomniał nawet o rozwiązaniu Naftohazu, co miałoby zmusić Rosjan do zawarcia nowej umowy na dostawy gazu. Jest jedna grupa zainteresowana sprawami w sądach - to prawnicy. My postaramy się ułatwić im życie i sami znajdziemy rozwiązanie - powiedział Gryszczenko.

Z Kijowa płyną zapewnienia, że ustalenia umowy gazowej z Rosją będą wypełniane. Rosjanie są skłonni rozmawiać o obniżeniu ceny za gaz dla Ukrainy, ale tylko wówczas gdy Kijów odda Gazpromowi kontrolę nad rurociągami tranzytowymi.