Rosyjski kardiolog, który publicznie powiedział Władimirowi Putinowi, podczas wizyty w szpitalu w Iwanowie premier widział "wieś potiomkinowską", został wezwany do prokuratury. Z okazji wizyty premiera specjalnie sprowadzono m.in. specjalistyczny sprzęt.

Putin klinikę w mieście Iwanowo w środkowej Rosji odwiedził w połowie listopada. Zobaczył tam nowe wyposażenie medyczne, którym chwalili się lekarze. Doktorzy podkreślali również że zarabiają aż 30 tys. rubli miesięcznie, czyli 2900 zł.

Według kardiologa Iwana Chrienowa, z obywatelami, z okazji wizyty premiera zorganizowano "pokazuche". Wyposażenie szpitala zostało wypożyczone a lekarze usłyszeli, że mają pokazać fałszywe "paski" z wysokością pensji. Mieli również udawać zdrowiejących pacjentów.

Jak poinformowała matka 25-letniego Chrienowa, syna wezwano najpierw do regionalnego wydziału zdrowia. tam usłyszał, że kariery w systemie ochrony zdrowia w obwodzie iwanowskim nie zrobi. Potem miał stawić się w prokuraturze. Agencji Interfax Chrienow powiedział, że boi się teraz szantażu bądź pobicia "w ciemnym zaułku".

Portal RBK przytoczył informacje o zarobkach lekarzy ze szpitala w Iwanowie. Jedna z koleżanek Chrienowa pokazała dziennikarzom "pasek", z którego wynika, że ze wszystkimi dodatkami zarabia ok. 6000 rubli, czyli 583 zł.