Pięciu tureckich żołnierzy zginęło, a czterech zostało rannych po ataku uzbrojonych mężczyzn na północy kraju w prowincji Tokat. Na razie nie wiadomo, kto ostrzelał żołnierzy patrolujących górzysty teren. Wiadomo jednak, że w prowincji Tokat szczególnie aktywni są kurdyjscy separatyści i ugrupowania lewackie.

Kurdowie od dziesięcioleci uważają, że są w Turcji dyskryminowani. W 1984 roku separatyści z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) rozpoczęli walkę zbrojną z siłami rządowymi, domagając się dla swej prowincji szerokiej autonomii. Od tego czasu w Turcji zginęło około 40 tysięcy ludzi.

Tylko w ostatnich tygodniach na ulicach tureckich miast doszło do zamieszek na tle etnicznym, w których zginęły co najmniej dwie osoby.