Na kanale La Manche rozpoczęła się operacja wydobycia ciała z wraku awionetki, którą leciał argentyński piłkarz Emiliano Sala. Przed dwoma tygodniami samolot zniknął z radarów na północ od wyspy Guernsey.

Z powodu złych warunków atmosferycznych akcja jest prowadzona wyłącznie z użyciem zdalnie sterowanego robota, bez asysty nurków głębinowych.

Nie wiadomo, czy znalezione ciało to zwłoki pilota, czy argentyńskiego piłkarza, który znajdował się na pokładzie.

Według doniesień dopiero po zakończeniu tej operacji podjęta zostanie decyzja o wydobyciu wraku z dna morza. Jeśli do tego, dojdzie zostanie on odholowany do portu i przekazany specjalnej komisji badającej katastrofy lotnicze. Jeszcze nie wiadomo, co było przyczyną tej tragedii.

28-letni Emiliano Sala leciał z francuskiego Nantes do Cardiff, gdzie miał kontynuować swoją karierę piłkarską. Samolot z piłkarzem na pokładzie zaginął w 21 stycznia. Maszyna wystartowała z Nantes o 19:15 w poniedziałek. Po pewnym czasie pilot skontaktował się z kontrolerem ruchu portu lotniczego na brytyjskiej wyspie Jersey z pytaniem o możliwość lądowania. Kontakt urwał się jednak, kiedy awionetka znajdowała się na wysokości 700 metrów nad poziomem morza.

Opracowanie: