Oddalona od świata wioska Ah Choł w dalekiej rosyjskiej Chakasji ma wprawdzie tylko jedną studnię, ale za to może się pochwalić telefonicznym automatem satelitarnym, który… nie działa.

Jak wyjaśnili korespondentowi RMF FM Przemysławowi Marcowi mieszkańcy, budka telefoniczna, która stoi u nich od pięciu lat, działa tylko, wtedy kiedy satelita przemieszcza się nad wioską, czyli 6 minut na dobę.

Ale czy tak jest rzeczywiście nie wiem - dodaje jeden z nich. Trzeba próbować, tylko do tej pory nikomu się nie udało dodzwonić .

Miejscowa społeczność twierdzi, że są ofiarami modernizacji i na siłę wprowadzanej nowoczesności, bo mimo satelitarnego telefonu nadal żyją jak w XIX wieku. Kiedy ktoś zachoruje musimy szukać sąsiada z samochodem albo wysyłać posłańca z informacją do najbliższego szpitala - skarżą się naszemu dziennikarzowi.

Podobno kiedyś położono zwykły kabel telefoniczny, ale łączność pojawia się tylko w okresie kampanii wyborczych, potem sygnał znika. Ostatnio obwodowe władze obiecały, że podejmą działania i zmienią trasę satelity.