Sąd Rejonowy w Goeteborgu nie zgodził się na wydanie polskim władzom byłego stalinowskiego sędziego Stefana Michnika - wynika z uzyskanego przez PAP protokołu.

Sąd Rejonowy w Goeteborgu nie zgodził się na wydanie polskim władzom byłego stalinowskiego sędziego Stefana Michnika - wynika z uzyskanego przez PAP protokołu.
Zdj. ilustracyjne /pixabay.com /

Sędzia Robert Eneljung przychylił się do wcześniejszej oceny szwedzkiej prokurator Ulriki Bentelius Egelrud, która we wniosku do sądu napisała, że "nie ma możliwości wydania Polsce Stefana Michnika". Zwróciła ona uwagę na jego szwedzkie obywatelstwo oraz wystąpienie przedawnienia zarzucanych mu czynów, jakie mają być podstawą zastosowania Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA).

W uzasadnieniu sąd napisał, że wszystkie przestępstwa, jakie według Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie popełnił Stefan Michnik, musiały zostać popełnione w latach 1951-1953 lub niedługo później. Oznacza to - jak podkreślono w protokole - że na podstawie obowiązujących w Szwecji do 1 lipca 2014 roku przepisów, domniemane zbrodnie Stefana Michnika uległy przedawnieniu w 1978 roku lub po upływie 25 lat od daty ich dokonania.

Obecnie obowiązujące (w Szwecji) zasady, mówiące, że niektóre poważne przestępstwa nigdy nie ulegają przedawnieniu, nie mają zastosowania w przypadku przestępstw, które uległy przedawnieniu już wcześniej - stwierdził sędzia Eneljung. Wszystkie przestępstwa uległy zatem według szwedzkiego prawa przedawnieniu - podkreślił.

Sąd wydał postanowienie bez udziału stron. W połowie października Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie i wydał Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) wobec Michnika.

Stefan Michnik (ur. 1929) mieszka obecnie w Szwecji. W latach 50. pełnił funkcję sędziego Wojskowego Sądu Rejonowego (WSR) w Warszawie. Od co najmniej od 2008 roku unika jakichkolwiek kontaktów zarówno z przedstawicielami polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak też z właściwą polską placówką dyplomatyczną; nie odbiera również korespondencji kierowanej do niego w śledztwie. Postępowanie przeciwko niemu prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.

Wiceszef MSZ: Decyzja sądu jest niezrozumiała


"Decyzja szwedzkiego sądu jest niezrozumiała i niemożliwa do pogodzenia z zasadami państwa prawa. Jedną z nich jest ściganie do skutku sprawców zbrodni przeciwko ludzkości.Będziemy nadal zmierzać do tego by stalinowski zbrodniarz poniósł odpowiedzialność" - napisał w odpowiedzi na decyzję sądu wiceszef polskiego MSZ - Szymon Szynkowski vel Sęk.