Ponad 100 osób zostało rannych w mieście Dara, na południu Syrii, gdzie siły bezpieczeństwa ostrzelały wielotysięczny tłum demonstrantów i użyły gazu łzawiącego. Była to kolejna antyrządowa manifestacja w Darze w ostatnich dniach.

Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa wspierani przez policję strzelali ostrą amunicją do 10 tys, manifestantów - powiedział obecny na miejscu przedstawiciel organizacji broniącej praw człowieka. Przeciwko demonstrantom użyto także gazu łzawiącego. Ranni są przenoszeni do tamtejszego meczetu, który został przekształcony w szpital polowy.

W czasie wczorajszej demonstracji - zwołanej po spacyfikowanym przez władze zgromadzeniu w piątek, w którym zginęły co najmniej cztery osoby - służby aresztowały kilkudziesięciu manifestantów. Wiele osób zostało także rannych w interwencji.

W Syrii demonstracje wymierzone przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi trwają od połowy marca. Autorytarny prezydent Syrii, który 11 lat temu przejął władzę po swym ojcu, odrzuca apele o swobody polityczne i wtrąca do więzienia krytyków swego reżimu. Jego ugrupowanie jest u władzy od 1963 roku.