Premier Izraela Benjamin Netanjahu spotkał się na początku stycznia w siedzibie Mosadu z członkami komanda, które zorganizowało zamach na lidera palestyńskiego Hamasu w Dubaju Mahmuda al-Mabhuha - informuje brytyjski "Sunday Times". Tygodnik powołuje się na anonimowe źródło zbliżone do Mosadu.

Według tych doniesień, Netanjahu spotkał się na początku stycznia z szefem izraelskiego wywiadu Meirem Daganem w siedzibie Mosadu na przedmieściach Tel Awiwu. Został wówczas poinformowany o planach zabójstwa hamasowca. Izraelski premier dał zielone światło do przeprowadzenia misji, która nie była uważana za specjalnie skomplikowaną lub ryzykowną - podaje informator"Sunday Times".

Mosad miał wcześniej informacje, że Mabhuh planuje podróż do Dubaju i zatrzyma się w luksusowym hotelu. Do przeprowadzenia zamachu członkowie siatki przygotowywali się w jednym z hoteli w Tel Awiwie, nawet bez ostrzegania jego właścicieli.

49-letniego Mahmuda al-Mabhuha, jednego z założycieli tzw. Brygad Ezedina al-Kasama - wojskowego skrzydła Hamasu, znaleziono 20 stycznia martwego w dubajskim hotelu. Zabójstwo spowodowało tarcia dyplomatyczne między Izraelem a czterema krajami europejskimi: Wielką Brytanią, Irlandią, Francją i Niemcami, których paszportami posłużyli się wykonawcy zamachu. Rząd żadnego kraju nie oskarża wprost Izraela o odpowiedzialność za operację, ale policja Zjednoczonych Emiratów Arabskich jest na 99 procent pewna, że za zabójstwem lidera Hamasu stał izraelski Mosad.

Anonimowy dyplomata Unii Europejskiej powiedział w niedzielę agencji Associated Press, że domniemany udział Izraela w zamachu i wykorzystanie europejskich paszportów zaszkodzi stosunkom Izraela ze Wspólnotą. Na poniedziałek zaplanowano w Brukseli spotkanie izraelskiego ministra spraw zagranicznych Awigdora Liebermana z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.