Między godzina 10:00 a 18:00 z lotniska w niemieckim Monachium nie odleci żaden samolot Lufthansy. Strajkują piloci. Ich protest odczują polscy pasażerowie niemieckiego przewoźnika.


Do 18:00 nie będzie lotów między Monachium a Gdańskiem i Krakowem. Te połączenia znalazły się wśród ponad 100, które zostały skreślone z rozkładu z powodu strajku.

Lufthansa oczywiście zapewnia, że można odzyskać pieniądze bądź przebukować swoją rezerwację na inny termin. Piloci walczą o większe pieniądze i krótszą pracę. A ponieważ walka trwa, to kolejny strajk w przyszłym tygodniu jest całkiem realny.

Poprzednia akcja strajkowa miała miejsce w piątek. Lufthansa musiała wówczas odwołać 218 lotów z lotniska we Frankfurcie nad Menem. Skutkami strajku dotkniętych zostało 26 tys. pasażerów.

Podłożem trwającej od kwietnia fali strajków jest spór płacowy. Cockpit domaga się, by Lufthansa utrzymała dotychczasowe zasady wypłacania pilotom z funduszu firmy świadczeń przedemerytalnych, z których zaczynają oni korzystać przeciętnie w wieku 59 lat - co pracodawca chce podnieść stopniowo do średnio 61 lat. Z przyczyn zdrowotnych piloci największego niemieckiego przewoźnika mogą zakończyć pracę już w wieku 55 lat.

Dyrekcja Lufthansy twierdzi, że linie lotnicze nie są w stanie z powodów finansowych utrzymać dotychczasowego systemu. Zdaniem związkowców wcześniejsze emerytury pilotów pobierających ze względu na długi staż pracy bardzo wysokie wynagrodzenia nie stanowią istotnego obciążenia dla Lufthansy, ponieważ na ich miejsce przychodzą młodzi piloci otrzymujący znacznie niższe pensje.

(j.)