Co najmniej czterech zwolenników opozycji zginęło w Teheranie, gdy irańska policja otworzyła ogień do uczestników antyrządowego protestu - podała opozycyjna strona internetowa Dżaras. Według tego źródła, dwie kolejne osoby zostały ranne. Protestujący w czasie starć podpalili policyjny motocykl. Z kolei siły bezpieczeństwa, by rozpędzić demonstrantów, użyły gazu łzawiącego. Okoliczne ulice zostały zablokowane.

W centrum Teheranu rozlokowano wcześniej setki policjantów z oddziałów prewencji i funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, których zadaniem było nie dopuścić do antyrządowych demonstracji. Równocześnie zorganizowano kontrmanifestację zwolenników władz.

Protesty organizuje opozycja przy okazji przypadającej dzisiaj kulminacji święta Aszury, upamiętniającego śmierć imama Husajna, wnuka Mahometa. Wczoraj wobec zwolenników przywódcy irańskiej opozycji Mir-Hosejna Musawiego użyto w Teheranie gazu łzawiącego i pałek. Policja oddała strzały ostrzegawcze. Władze irańskie uniemożliwiają zagranicznym mediom bezpośrednie relacjonowanie protestów opozycji.

Antyrządowe demonstracje - pół roku po uznanych za sfałszowane wyborach prezydenckich z 12 czerwca - wybuchają też poza stolicą. W sobotę w Isfahanie w środkowej części kraju siły bezpieczeństwa starły się ze zwolennikami zmarłego niedawno dysydenckiego duchownego, ajatollaha Hosejna Alego Montazeriego.