Soczi 2014 będzie najdroższą olimpiadą zimową w historii. Rosjanie zamierzali wydać na przygotowania 12 miliardów dolarów, a już mówią o 30. Powodem jest nie tylko gigantomania, ale i gigantyczna korupcja.

Jak obliczyły rosyjskie media, budowa kilometra czteropasmowej drogi w Soczi jest dwukrotnie droższa niż w krajach Unii Europejskiej. Obliczono również, że każdy Rosjanin z własnej kieszeni dołoży do olimpiady 200 dolarów. Ale władza nie zwraca na to uwagi, bo Soczi to oczko w głowie premiera Putina. W tym roku przystąpiliśmy do głównych prac, a w przyszłym liczba pracujących na budowach zwiększy się do 50 tysięcy - zapowiada Putin.

Jeżeli chodzi o korupcję, to przykładem jest biznesmen Walery Morozow, który uciekł do Wielkiej Brytanii. Jego zdaniem, urzędnicy z kancelarii prezydenta Miedwiediewa żądali od niego 12 procent od podpisanego kontraktu na budowę hotelu, w którym w czasie olimpiady będą mieszkali przedstawiciele rosyjskiej władzy.