Stawiamy zaporę i wyławiamy wszystkie śnięte ryby, które spływają do Polski Odrą od strony czeskiej - poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek po sztabie kryzysowym. Śnięcie ryb w Odrze po czeskiej stronie blisko granicy z Polską potwierdził minister środowiska Czech Petr Hladik. Poinformowała o tym minister klimatu Anna Moskwa.

"Pilnie skontaktowałam się telefonicznie z Ministrem Środowiska Republiki Czeskiej Petrem Hladikiem, który potwierdził śnięcia ryb w Odrze po stronie czeskiej blisko granicy" - napisała w mediach społecznościowych Anna Moskwa.

"Minister przekazał, że na miejsce udały się służby w celu poboru próbek do analiz. Jesteśmy w kontakcie. Będziemy informowani o wynikach badań i bieżącej sytuacji" - napisała Moskwa na Twitterze. 

Jak dodała, polskie służby także prowadzą badania w Chałupkach po tym, jak zaobserwowano napływ śniętych ryb ze strony Czech.

Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński podkreślił, że także MSZ monitoruję sytuację na Odrze. "Również MSZ RP monitoruje tę sprawę; na moje polecenie przedstawiciele polskiego konsulatu w Ostrawie udają się na miejsce, aby wesprzeć Ministerstwo Klimatu i Środowiska w kontakcie z czeskimi służbami i dokumentowaniu sytuacji" - napisał Jabłoński.

Sztab kryzysowy w Polsce - śnięte ryby są wyławiane

Stawiamy zaporę i wyławiamy wszystkie śnięte ryby, które spływają do Polski Odrą od strony czeskiej - poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek po sztabie kryzysowym zwołanym w przygranicznych Chałupkach.

Służby wyławiają z wody śnięte ryby. Są to pojedyncze sztuki m.in. leszcze, świnki i brzany. Do wieczora zebrano około tony ryb - poinformował resort klimatu.

Wieczorek powiedział dziennikarzom, że pierwszy sygnał w sprawie śniętych ryb spływających Odrą do Polski z Czech do służb trafił przed godz. 11. Jak wyjaśnił, po przyjęciu tych informacji i spatrolowaniu rzeki niezwłocznie o tym zdarzeniu została poinformowana strona czeska.

Wojewoda podkreślił, że w działania na Odrze zostało zaangażowanych około stu osób, w tym sześćdziesięciu strażaków, a także sześć jednostek pływających Państwowej Straży Pożarnej, Wód Polskich i Straży Rybackiej. Po sztabie kryzysowym podjęliśmy decyzję o wyławianiu tych wszystkich śniętych ryb, które spływają od strony czeskiej oraz o stawianiu zapory, która ma na celu nieprzepuszczanie tych ryb w dół rzeki - przekazał Wieczorek.

Po Odrze w okolicach mostu cały czas pływa łódź. Jest w niej kilka osób, które co pewien czas wyławiają kolejne śnięte ryby. To nie są większe ławice, raczej pojedyncze osobniki, ale duże. Ich wyławianie ma trwać do wieczora - informuje reporter RMF FM.

Jak wyjaśnił Wieczorek, zaporę, która utrudni przepływ ryb, po swojej stronie będą stawiać także Czesi. Liczymy, że strona czeska po swojej stronie będzie mogła nam przekazać informację, co było powodem śnięcia ryb, które do nas, do Polski wpływają - powiedział wojewoda. 

Wojewoda zaznaczył, że również polskie służby prowadzą badania wody i śniętych ryb. Jak zaznaczył, na razie te najbardziej podstawowe parametry wody po stronie polskiej nie odbiegają od normy.

Ryby zdechły z powodu braku tlenu?

Przyczyny pojawienia się śniętych ryb w Odrze, na jej czeskim odcinku, bada lokalny Inspektorat Środowiska z Ostrawy. Na miejscu pobierane są próbki. Według pierwszych nieoficjalnych ocen ryby zdechły z powodu braku tlenu, co wymaga potwierdzenia laboratoryjnego. Wyniki badań mają być znane w czwartek.

"U zbiegu Odry i Olzy odnotowano śnięcia ryb. Pracownicy CIZP (Czeskiej Inspekcji Ochrony środowiska) i Urzędu Dorzecza Odry są na miejscu razem z przedstawicielami Zarządu Wodnego w Boguminie. Zakres i przyczyna śmiertelności nie są jeszcze znane. Poinformowaliśmy stronę polską zgodnie z ustalonymi zasadami" - napisał minister środowiska Czech Petr Hladik po godz. 15. 

Pobranie i badanie próbek potwierdza Czeska Inspekcja Ochrony Środowiska w Pradze. Jej rzecznik przekazał mediom, że wyniki badań laboratoryjnych, dotyczących przyczyn śnięcia ryb, będą znane w czwartek. Jak dowiedziała się PAP, na miejscu jest także przedstawiciel konsulatu generalnego RP w Ostrawie. 

Inspektorzy poinformowali, że państwowa firma Dorzecze Odry, odpowiadająca za gospodarkę wodą, stara się natlenić wodę w Odrze i przystąpiła do częściowego zrzucania wód z dwóch zbiorników - Szance oraz Moravka.

Wody Polskie: Śnięte ryby z Czech w Chałupkach

Jak poinformowały wcześniej Wody Polskie, w środę przed południem pracownicy w czasie rejsu po Odrze na wysokości wodowskazu oraz starego mostu drogowego w miejscowości Chałupki spostrzegli na wodach granicznych z Republiką Czeską napływające bezpośrednio z terenu Czech śnięte ryby. 

Wody Polskie poinformowały w komunikacie, że w sprawie kilkudziesięciu ryb różnych gatunków i różnej wielkości powiadomiono szereg urzędów. Interweniowano też w Czechach w sprawie weryfikacji źródła zdarzenia oraz podjęcie właściwych działań.

Służby pracują w terenie, kolejne zmierzają na miejsce - podały Wody Polskie, zaznaczając, że źródło śnięcia ryb nie znajduje się w Polsce.

Jak przekazała w komunikacie rzeczniczka Wód Polskich - Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach (RZGW) Linda Hofman, śnięte ryby zauważyli w środę przed południem pracownicy Wód Polskich w Gliwicach: Zbiornika Racibórz Dolny i Polderu Buków.

"W czasie rejsu po rzece Odrze na wysokości wodowskazu oraz starego mostu drogowego w miejscowości Chałupki spostrzegli oni na wodach granicznych z Republiką Czeską napływające bezpośrednio z terenu Czech śnięte ryby" - zrelacjonowała Hofman, uściślając, że było to kilkadziesiąt ryb różnych gatunków i różnej wielkości.

O sprawie powiadomiono m.in. Wojewódzkie Centra Zarządzania Kryzysowego w Katowicach i Opolu, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, Polski Związek Wędkarski w Katowicach, Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Raciborzu, Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu i Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Katowicach.

Wody Polskie w Gliwicach interweniowały bezzwłocznie w Povodí Odry (odpowiednik Wód Polskich w Republice Czeskiej) w sprawie weryfikacji źródła zdarzenia oraz podjęcia właściwych działań.

"Służby pracują w terenie, kolejne zmierzają na miejsce. Źródło śnięcia ryb nie znajduje się w Rzeczypospolitej Polskiej. Na żadnym odcinku rzeki Odry będącym w zarządzie RZGW w Gliwicach nie odnotowano śnięcia ryb" - zaznaczyła rzeczniczka gliwickiego RZGW.

Masowe śnięcie ryb w Odrze w 2022 roku

Latem ub. roku odnotowano masowe śnięcia ryb w Odrze, pierwsze - 14 lipca 2022 r. Śnięcia były notowane przez ok. półtora miesiąca wzdłuż całego biegu rzeki. W tym okresie zebrano około 250 ton śniętych ryb. Wśród przyczyn katastrofy eksperci wskazali rozwój w rzece tzw. złotej algi, co może wiązać się m.in. ze stopniem zasolenia wody.

W kontekście m.in. ubiegłorocznej katastrofy resort infrastruktury przygotował procedowany obecnie w parlamencie projekt specustawy dot. rewitalizacji Odry. Zakłada on m.in. powstanie wyspecjalizowanej Inspekcji Wodnej, która ma reagować w zakresie nielegalnych zrzutów ścieków do wód.

Nowe przepisy mają pozwolić również cofnąć lub ograniczyć bez odszkodowania pozwolenie wodnoprawne, jeśli np. zrzucane ścieki zagrażają środowisku. M.in. Wody Polskie zostaną zobowiązane do przeprowadzenia przeglądu pozwoleń wodnoprawnych i pozwoleń zintegrowanych na wprowadzanie ścieków do wód.

W kwietniu br. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w porozumieniu z Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz Instytutem Ochrony Środowiska rozpoczął pilotażowy projekt całodobowego monitorowania Odry.
Gliwicki RZGW sygnalizuje, że jego pracownicy - obsługa obiektów hydrotechnicznych, pracownicy nadzorów wodnych, pracownicy zarządów zlewni - stale obserwują sytuację na rzece, patrolując ją od strony lądu i wody. O nieprawidłowościach, które ewentualnie są spostrzegane, informowane są właściwe jednostki.

Wody Polskie prowadzą także kontrole dotyczące gospodarowania wodami, a także kontrole interwencyjne dot. podmiotów gospodarczych i wylotów do Kanału Gliwickiego i Odry. W wyniku kontroli wytypowano wyloty nielegalne lub takie, co do których są przypuszczenia, że są nielegalne. W regionie zaczopowano kilka nielegalnych wylotów, w sprawie kilkunastu innych trwają procedury.

Przypadki śnięcia ryb na terenie gliwickiego RZGW powtarzają się, m.in. 10 i 11 czerwca br. z Kanału Gliwickiego wyłowionych zostało odpowiednio 450 kg i 370 kg śniętych ryb. Na miejsce wysłano służby ochrony środowiska i weterynarii w celu pobrania próbek wody i padłych ryb. Wstępnie za przyczynę uznano wówczas gwałtowny spadek tlenu w wodzie płynącej kanałem.