Jeden z najsławniejszych paryskich dyktatorów mody Japończyk Kenzo Takada został zatrzymany przez francuską policję. Wirtuoz igły, będąc pod wpływem alkoholu, jechał pod prąd jednokierunkowymi ulicami w samym centrum miasta.

Kenzo wyjaśnił policjantom, że wracał z przyjęcia w paryskim merostwie, na którym „trochę” za dużo wypił. Zaczął przepraszać funkcjonariuszy, ale język odmawiał mu posłuszeństwa. Został więc umieszczony w izbie wytrzeźwień. Okazało się, że ma ponad trzy promile alkoholu we krwi.

Projektanta czeka teraz proces, wysoka kara i prawdopodobnie utrata prawa jazdy za niebezpieczne zachowanie na drodze. Komentatorzy podkreślają, że założyciel sławnego domu mody miał szczęście, że nie spowodował wypadku, ponieważ znalazłby się za kratkami.