Co najmniej jedna osoba zginęła w środkowej Słowacji w wyniku powodzi wywołanej przez nagłe burze i deszcze. Jak poinformowało słowackie ministerstwo spraw wewnętrznych, trwają poszukiwania jeszcze jednego zaginionego.

Najcięższa sytuacja panuje w kraju trenczyńskim. Nagłe opady doprowadziły do przelania zapory i w konsekwencji zalania położonych niżej terenów. Władze częściowo ewakuowały mieszkańców trzech miejscowości.

Według straży pożarnej nagła fala powodziowa wtargnęła na ulice Previdzy i Velkej Czausi. Wezbrana rzeka Handlovka zerwała co najmniej jeden most, zrywała asfalt z ulic i porwała kilka zaparkowanych aut. Woda wdarła się także do kilkudziesięciu domów. Podmyte są też dwa mosty kolejowe.

Do regionu ściągają strażacy z całego kraju. Straży pożarnej pomaga wojsko. Miasto Handlova pozostaje odcięte od świata. W Previdzy bardzo utrudniony jest ruch na drodze łączącej Nitrę z Żyliną.

Burmistrz Previdzy Jan Bodnar ogłosił stan klęski. Zaapelował do mieszkańców, aby nie wychodzili na ulice. Trzeci stopień zagrożenia powodziowego obowiązuje też na rzece Nitra, do której uchodzi Handlovka.