Aresztowany były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w swoje 54. urodziny wezwał swych zwolenników do aktywniejszej walki z władzami kraju. Na wieczór zaplanowano w centrum Tbilisi demonstrację opozycji.

Dla mnie wszystko jest jasne: albo śmierć, albo wolność. Wyjście jest tylko jedno - nieustanna walka i uliczne protesty, walka wokół i wewnątrz organów państwowych (...) Tylko takie działania zmuszą ich (władze) do rozpoczęcia dialogu z nami i rozpisania prawdziwych wyborów - przekazał Saakaszwili w mediach społecznościowych.

Jak pisze Interfax-Ukraina, zwolennicy byłego gruzińskiego prezydenta we wtorek wieczorem mają zgromadzić się na wiecu w centrum Tbilisi z żądaniem uwolnienia swojego lidera. Według agencji do gruzińskiej stolicy już wyruszyli opozycjoniści z różnych regionów kraju.

Nocą około 20 zwolenników Saakaszwilego złożyło mu życzenia przed szpitalem wojskowym w Gori, w którym przebywa polityk. Były szef państwa przez kratę w oknie wezwał ich do walki.

Saakaszwili został zatrzymany 1 października po powrocie do Gruzji z Ukrainy. Osadzono go w areszcie więziennym, a władze zapowiedziały, że nie może on liczyć ani na ułaskawienie, ani na ekstradycję na Ukrainę, której jest też obywatelem.

Polityk wrócił do Gruzji pomimo ciążących na nim prawomocnych wyroków więzienia. Prezydent Gruzji w latach 2004-2007 i 2008-2013 został wcześniej skazany zaocznie za nadużycia władzy w czasie pełnienia urzędu. On sam uważa, że sprawy karne wszczęte wobec niego po dojściu do władzy oponentów z partii Gruzińskie Marzenie są motywowane politycznie.