22-letni mężczyzna zabił pięciu członków rodziny - w tym swojego ojca, macochę i troje młodszego rodzeństwa. Do tej krwawej masakry doszło w Douvres, we wschodniej Francji. Mężczyzna wcześniej zabarykadował się z nimi w domu i przetrzymywał przez całą noc jako zakładników. Nie pomogły policyjne negocjacje - podaje portal dailymail.co.uk.

22-latek wziął członków swojej rodziny jako zakładników w nocy ze środy na czwartek w Douvres, niedaleko Lyonu we wschodniej Francji. Zabarykadował się w domu z ojcem, macochą i trójką dzieci.

Negocjatorzy przez całą noc próbowali skontaktować się z mężczyzną, ale bezskutecznie. Przed tym, jak policji udało się wtargnąć do domu i go zastrzelić, okazało się, że zabił on wszystkich zakładników. Funkcjonariusze zastrzelili 22-latka.

Mężczyzna prawdopodobnie uzbrojony był w długolufowy karabin i japoński miecz, gdy przetrzymywał swoich krewnych jako zakładników - podaje portal independent.co.uk.

Burmistrz miasta Christian Limousin powiedział, że rodzina wprowadziła się do domu, w którym dokonano morderstwa w lipcu 2020 roku. Ich znajomy, który odwiedził miejsce tragedii, powiedział, że zabójca pracował w lokalnej restauracji typu fast food, ale przed atakiem nic nie wskazywało, że ma on w planach przeprowadzenie egzekucji na swojej rodzinie. 

To nie jedyna makabryczna zbrodnia we Francji w ostatnim czasie

W weekend we Francji doszło również do potrójnego morderstwa w mieście Angers. Uchodźca z Sudanu zabił nożem trzech młodych graczy rugby po kłótni na ulicy. 

Z kolei w miejscowości Dreux na zachód od Paryża, funkcjonariusz policji zastrzelił mężczyznę, który rzucił się na niego z mieczem po kłótni domowej. Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w sobotę wieczorem.