Stany Zjednoczone są obecnie bezpieczniejsze niż przed zamachami z 11 września 2001 roku, ale nie mogą ustawać w walce z terroryzmem w Iraku i gdzie indziej - oświadczyła dzisiaj sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.

Zrobiliśmy wiele. Jeśli chodzi o nasz kraj, jesteśmy bardziej bezpieczni. Nasze porty są bardziej bezpieczne. Nasze lotniska są bardziej bezpieczne. Jesteśmy bezpieczni - bardziej bezpieczni - ale jeszcze nie naprawdę bezpieczni -dodała Rice.

Rice broniła inwazji na Irak i obalenia Saddama Husajna, mimo że nie ma dowodów na powiązania ówczesnego reżimu irackiego z zamachami z 11 września.

Szefowa dyplomacji amerykańskiej powiedziała, że Irak "przeżywa obecnie bardzo trudny okres". Jej zdaniem, USA muszą "pomóc w stworzeniu tam środowiska, nie dopuszczającego do rozkwitu ekstremizmu". Dodała, że takie środowisko byłoby trudne do wyobrażenia, gdyby u władzy w Iraku pozostawał Saddam Husajn.