Prawie 2,5 promila alkoholu we krwi miał obywatel Niemiec, który samochodem przejechał całe Czechy. Swoją jazdę na podwójnym gazie zakończył na wschodzie kraju w miejscowości Ostrawa, powodując - na szczęście - niegroźny wypadek.

Niemiec dotarł na wschód Czech - jak sam tłumaczył - przez pomyłkę. Po drodze wielokrotnie zatrzymywał się na stacjach benzynowych, gdzie kupował alkohol. Wpadł podczas kontroli drogówki na parkingu. Ze zdenerwowania pomylił pedał hamulca z gazem i uderzył w zaparkowany w pobliżu samochód.

Do incydentu doszło w czwartek, ale wiadomości o zdarzeniu dotarły do mediów dopiero teraz. Po pierwsze policja musiała poczekać z przesłuchaniem do przybycia tłumacza języka niemieckiego oraz do wytrzeźwienia kierowcy.