W Boeningu 737, którym sekretarz stanu USA Antony Blinken miał wracać w środę z Davos, wykryto wyciek tlenu. Po szefa amerykańskiej dyplomacji wysłano z Brukseli mniejszy samolot, którym wróci on do Waszyngtonu - podaje Bloomberg.

Część dyplomatów, którzy udali się do Davos i dziennikarze towarzyszący Blinkenowi, muszą wracać do Stanów Zjednoczonych komercyjnymi liniami lotniczymi.

Bloomberg zwraca uwagę, że usterkę wykryto w  trudnym okresie dla koncernu Boeing.

Amerykańska Federalna Administracja Lotnicza (FAA) ogłosiła na początku stycznia, że 171 samolotów Boeing 737 MAX 9 zostanie wyłączonych z latania do czasu upewnienia się, że są bezpieczne. Powodem była usterka maszyny linii Alaska Airlines, do której doszło na początku roku.

Pół godziny po starcie Boeinga 737 MAX 9 odpadł fragment jego kadłuba i okna. W maszynie doszło do nagłego obniżenia ciśnienia. Pasażerom nakazano założenie masek tlenowych. Samolot zawrócił awaryjnie na lotnisko.

W ostatnich latach doszło do dwóch katastrof samolotów 737 MAX 9 - w październiku 2018 roku i marcu 2019 roku. Zginęło łącznie 346 osób. Boeing 737 MAX pozostawał wtedy uziemiony przez 20 miesięcy, zanim ponownie dopuszczono go do lotu.