Pół tysiąca robotników było zmuszanych do pracy na trzech wielkich plantacjach soi pod Buenos Aires. Mieszkali w barakach z blachy, które nagrzewały się od słońca. Nie było tam ani prądu ani kanalizacji.

Ludzie jedli spleśniałą żywność a za swoją prace dostawali niespełna połowę obiecanego zarobku. Chodzi o równowartość 325 dolarów za zebranie plonów z jednego hektara. Argentyna jest trzecim na świecie eksporterem soi i drugim kukurydzy.