Sąd w Aalst na północnym zachodzie Belgii skazał na sześć miesięcy więzienia polskiego kierowcę ciężarówki Pawła P., który w 2019 roku śmiertelnie potrącił 11-letniego chłopca. "Chciałbym móc cofnąć czas" – mówił w sądzie Polak.

Jak relacjonuje dziennik "Het Nieuwsblad", 11 grudnia 2019 roku na parkingu w Aalst polski kierowca nie zauważył dziecka podczas wykonywania manewru skrętu. Chłopiec został śmiertelnie potrącony, a jego matka trafiła do szpitala.

W tej sprawie wszyscy są przegrani - mówił w poniedziałek sędzia odczytując wyrok. Oprócz kary pół roku więzienia Paweł P. musi zapłacić 4 tys. euro grzywny. Otrzymał też dziewięciomiesięczny zakaz prowadzenia pojazdów.

Przyznaję się do winy - powiedział w sądzie Polak. To straszne wydarzenie, które nigdy nie powinno się wydarzyć - dodał.

Sąd podkreślił, że na łagodną karę wpłynęła postawa Polaka oraz fakt, że nie był wcześniej karany i w momencie wypadku nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków.

Rodziców 11-latka nie było podczas odczytywania wyroku.