Francuski rząd jest na usługi rodziny i przyjaciół prezydenta Sarkozy'ego - tak nadsekwańskie media komentują nagle zwolnienie prefekta, który zbyt opieszale zajmował się robotami kanalizacyjnymi wokół prywatnej willi Carli Bruni na Francuskiej Riwierze.

Już wcześniej Sarkozy zmusił do dymisji prefekta Korsyki. Zdaniem prezydenta, zbyt późno wysłał żandarmerię, by usunęła demonstrujących korsykańskich separatystów z ogrodu przy willi Cristiana Claviera, znanego aktora i bliskiego przyjaciela szefa państwa.

Tym razem poszło o aferę "politycznego szamba", jak ironicznie nazywają ją komentatorzy. Sarkozy zarządził, że z kas publicznych, sfinansowany ma zostać nowy system kanalizacji w kurorcie, w którym willę ma Carla Bruni. Prefekt nie zajął się tym wystarczająco szybko, więc Sarkozy zafundował mu bardzo długie wakacje.