"Trwająca wroga polityka Stanów Zjednoczonych i zagrożenie militarne" wymusiły potrzebę rozbudowy "atomowych środków zaradczych" w nowej, ulepszonej formie - podał dzisiaj resort dyplomacji w Phenianie. Oświadczenie przekazała oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA.

Wczoraj prezydent USA Barack Obama oświadczył, że świat powinien zebrać się wokół Korei Południowej, by wysłać jasną wiadomość Phenianowi po zatopieniu południowokoreańskiego okrętu. Napięcia na Półwyspie Koreańskim wzrosły bowiem po zatopieniu jednostki 26 marca na Morzu Żółtym. Międzynarodowe śledztwo wykazało, że korwetę Cheonan, na której zginęło 43 marynarzy, trafiła północnokoreańska torpeda.

Obama podkreślił na konferencji prasowej po szczycie grupy G20 w Toronto, że nie trzeba obawiać się działań Phenianu. Równocześnie zaznaczył, że Rada Bezpieczeństwa ONZ musi jednoznacznie stwierdzić, że Korea Północna jest winna agresywnego, trudnego do zaakceptowania zachowania.

Zwrócił też uwagę na "ślepotę" Chin wobec Korei Północnej, której Pekin jest głównym sojusznikiem.