Proces byłego panamskiego dyktatora Manuela Noriegi rusza w Paryżu. Grozi mu kara do 10 lat więzienia za pranie we Francji brudnych pieniędzy kolumbijskich karteli. Komentatorzy podejrzewają jednak, że Noriega uniknie więzienia.

Zobacz również:

Adwokaci 72-letniego Noriegi chcą przede wszystkim wykazać błędy proceduralne w postępowaniu karnym. Twierdzą np., że ich klienta chroni we Francji immunitet byłego szefa państwa.

Możliwe jest też uniewinnienie byłego dyktatora. Noriega twierdzi, że miliony dolarów, które wydał w latach 80-tych na zakup luksusowych apartamentów w Paryżu, nie pochodziły z handlu narkotykami, tylko z kas CIA, z którą współpracował.

Do tego, nawet jeżeli zapadnie we Francji wyrok skazujący, to jego ekstradycji domaga się już Panama. W ojczyźnie, z powodu podeszłego wieku, prawdopodobnie nie trafi za kratki.