Paczka adresowana do premiera Włoch Silvio Berlusconiego, którą znaleziono na pokładzie samolotu kurierskiego lecącego z Aten, zapaliła się po otwarciu jej przez włoską policję. W Atenach poinformowano też o wstrzymaniu na 48 godzin dostaw listów i paczek drogą lotniczą.

Po wykryciu podejrzanej paczki, samolot wykonał przymusowe lądowanie w Bolonii, gdzie przesyłką zajęli się policyjni eksperci. Paczka w czasie jej sprawdzania zapaliła się. Rodzaj materiału wybuchowego jest wciąż nieznany i jest ustalany. Policja podejrzewa, że może to być paczka podobna do tej, która była adresowana do Angeli Merkel - powiedział jeden z policjantów.

Był to kolejny incydent po wtorkowych eksplozjach niewielkich ładunków wybuchowych w ambasadach Szwajcarii i Rosji w Atenach. Eksplozje nie spowodowały ofiar. Niebezpieczną przesyłkę z materiałem wybuchowym przechwycono też w niemieckim Urzędzie Kanclerskim, adresowaną do kanclerz Angeli Merkel.

Także we wtorek grecka policja zdetonowała paczki z bombami wysłane do ambasad Chile i Bułgarii w Atenach. W firmie kurierskiej przechwycono paczkę z materiałem wybuchowym adresowaną do ambasady Niemiec.

Policja podejrzewa, że kampanię wysyłania do ambasad paczek z bombami prowadzą greccy lewacy lub anarchiści.