Pewien Brytyjczyk oświadczył się ukochanej, zostawiając jej wiadomość w komórce. Problem w tym, że zadzwonił pod niewłaściwy numer. Ślubu na razie nie będzie, a niedoszłego pana młodego poszukuje teraz resort obrony.

Stacjonujący najprawdopodobniej w Afganistanie żołnierz postanowił oświadczyć się swojej wybrance przez telefon. Dodzwonił się jednak pod niewłaściwy numer i jego wiadomość odebrała obca kobieta. 44-letnia pani Diane Potts ma trójkę dzieci i męża nie spodziewała się takiej wiadomości, ale z uwagi na jej treść, postanowiła odszukać niedoszłego narzeczonego. Żołnierz był bowiem wyraźnie wzruszony z powodu śmierci kolegi. Dodał także, że przez najbliższy miesiąc nie będzie mógł skorzystać z telefonu.

Powiadomione przez panią Potts brytyjskie ministerstwo obrony stara się teraz odszukać anonimowego autora telefonicznych oświadczyn. Na razie jednak bez skutku.