Izrael wpadł w pułapkę zastawiona przez islamskich fundamentalistów i władze Turcji - twierdzi dziennik "Liberation". Francuska gazeta ujawnia, że organizatorzy tragicznie zakończonego konwoju z pomocą humanitarną dla Palestyńczyków są powiązani z islamskimi ugrupowaniami terrorystycznymi.

"Liberation" ujawnia, że francuski Komitet Pomocy Dla Palestyny (CBSP), który był jednym z głównych organizatorów "Flotylli Wolności" i który przygotowuje już kolejny konwój do Strefy Gazy, jest powiązany z takimi organizacjami terrorystycznymi jak Hamas i Bracia Muzułmańscy. Potwierdzają to archiwa sekcji antyterrorystycznej paryskiej prokuratury. Według Centrum Szymona Wiesenthala, CBSP został zakazany w USA, bo znajduje się na amerykańskiej liście organizacji finansujących międzynarodowy terroryzm.

Powiązana z Hamasem turecka Fundacja Obrony Praw Człowieka, Wolności i Pomocy Humanitarnej (IHH) jest natomiast - według "Liberation" - instrumentem w rekach tureckiego premiera Recepa Tayyipa Erdogana, przywódcy rządzącej partii islamsko-konserwatywnej. Lewicowa gazeta - zazwyczaj raczej propalestyńska - twierdzi, że Erdogan chce przejść do historii jako przywódca, któremu udało się zmusić Izrael do zniesienia blokady Strefy Gazy. "Liberation" sugeruje, że może mu się to udać, bo tragicznie zakończonej interwencji przeciwko "Flotylli Wolności" Izrael stał się teraz bardziej niż kiedykolwiek osamotniony na scenie międzynarodowej.